Dlaczego Polska ma przewagę konkurencyjną w transporcie z Grecji?

transport z Grecji

Czy naprawdę polskie firmy są tańsze i bardziej elastyczne?

Rynek transportu międzynarodowego w Europie zmienia się dynamicznie. Jeszcze dekadę temu trasy z południa kontynentu, zwłaszcza z transport z Grecji, kojarzyły się raczej z przewozami ciężkimi, realizowanymi przez duże zachodnie firmy z Niemiec czy Włoch. Dzisiaj jednak coraz częściej na tej trasie pojawiają się polskie ciężarówki i polskie firmy spedycyjne, które zdobywają zaufanie klientów z różnych branż – od producentów spożywczych po importerów materiałów przemysłowych.

Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Pierwszy i najbardziej oczywisty – koszty. Polskie przedsiębiorstwa wciąż mają stosunkowo niższe koszty prowadzenia działalności niż firmy z Zachodu. Dotyczy to zarówno kosztów pracy, jak i eksploatacji pojazdów, co w logistyce ma ogromne znaczenie, bo margines zysku w przewozach bywa bardzo wąski.

Jak wygląda elastyczność usług?

Drugim elementem jest elastyczność. Polskie firmy, często średniej wielkości, potrafią szybko reagować na zmiany w zamówieniach i dostosowywać flotę do aktualnych potrzeb klienta. W praktyce oznacza to możliwość podstawienia pojazdu z naczepą typu chłodnia w ciągu kilkudziesięciu godzin od zlecenia, co w przypadku produktów z krótkim terminem ważności jest kluczowe. W transporcie z Grecji do Polski takie produkty – oliwki, sery feta, świeże owoce – stanowią sporą część ładunków.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że polskie firmy bardzo szybko przystosowały się do wymagań cyfrowych. Monitorowanie trasy online, stały kontakt z kierowcą, a nawet możliwość przeplanowania trasy w czasie rzeczywistym to już standard. Dla greckiego eksportera, który często wysyła towar pierwszy raz do Polski, daje to poczucie bezpieczeństwa i kontroli.

Czy różnica kursowa i geografia mają znaczenie?

Nie można też pominąć aspektu finansowego związanego z walutami i cenami paliw. Choć w całej UE obowiązuje wspólny rynek, to jednak różnice w podatkach czy opłatach drogowych wciąż występują. Polska, mając dostęp do stosunkowo taniego paliwa (w porównaniu z południem Europy) oraz korzystniejsze stawki za przejazd niektórymi trasami, zyskuje na konkurencyjności.

Co ciekawe, geografia także sprzyja polskim firmom. Polska jest krajem tranzytowym – przewoźnicy, którzy i tak mają stałe kursy do Niemiec czy Czech, często wracają przez południe Europy, co pozwala im optymalizować koszty i oferować lepsze stawki klientom z Grecji.

Jak polskie firmy radzą sobie z biurokracją i wymaganiami rynku UE?

Kwestie administracyjne to temat, którego wielu przewoźników nie lubi, ale który w realiach UE jest kluczowy. Polska spedycja wypracowała przez ostatnie lata wysoki poziom kompetencji w obsłudze dokumentów – od odpraw celnych po certyfikaty jakościowe dla produktów spożywczych. Grecki eksporter nie musi obawiać się, że jego towar utknie na granicy z powodu braków formalnych, co niestety wciąż bywa problemem przy współpracy z mniej doświadczonymi przewoźnikami z innych krajów.

Co z transportem specjalistycznym?

Na trasach Polska–Grecja pojawia się coraz więcej ładunków wymagających specjalistycznych rozwiązań: przewozy ponadgabarytowe, materiały niebezpieczne (ADR) czy transport w temperaturze kontrolowanej. Polskie firmy inwestują w naczepy typu low-loader, cysterny, a nawet zestawy do przewozu sprzętu wojskowego. Dzięki temu nie ograniczają się tylko do standardowego transportu paletowego, ale mogą obsłużyć praktycznie każdy typ zlecenia.

Czy przyszłość dalej należy do Polski?

Trudno jednoznacznie powiedzieć, jak ten rynek będzie wyglądał za pięć czy dziesięć lat. Polska przewaga kosztowa powoli się zmniejsza, bo płace rosną, a nowe regulacje unijne (jak Pakiet Mobilności) zwiększają wymagania wobec przewoźników. Z drugiej strony polskie firmy już teraz mocno inwestują w technologie: flotę z napędem LNG, systemy automatyzacji spedycji czy platformy rezerwacyjne online. To daje im realną szansę utrzymania przewagi konkurencyjnej, nawet gdy różnice kosztowe znikną.

Czy współpraca z polskimi przewoźnikami się opłaca?

Z perspektywy greckich eksporterów współpraca z polskimi firmami to nie tylko kwestia ceny. To też dostęp do szerokiej sieci połączeń, wysoki standard obsługi i elastyczność, której często brakuje dużym zachodnim koncernom transportowym. W efekcie coraz częściej to właśnie polskie firmy przejmują zlecenia, które kiedyś trafiały do firm z Niemiec czy Włoch.